- SQ9NFI pisze:
Ostatnio zauważyłem, że coraz częściej pojawiają się różne dziwne sposoby fonetycznego literowania znaków co oczywiście w wielu przypadkach nie ułatwia, a wręcz utrudnia zrozumienie w szczególności przy słabym R. na przykład zasłyszane JEM - Jacek, Eliza, Marta
Więc jak z tym jest i jakiego standardu się trzymamy?
Czy krótkofalarstwo w dzisiejszych czasach nie ma standardów i każdy w myśl "skoro mogę to tak robię" robi sobie co mu się podoba.
Opieram to na podstawie doświadczenia kiedy to sugerując że śmiesznie wygląda takie literowanie korespondent od razu wypowiada się że ma inne zdanie. Owszem ma do tego prawo ale standardów przestrzegać trzeba.
Czy może warto w ekstremalnych przypadkach młodym stażem krótkofalowcom przypominać złe nawyki bo w dużej mierze takie zjawiska występują przeważnie u takich osób.
Temat co jakis czas powraca, co ciekawe zwykle w kontekscie 'mlodych'..
Ponowie wiec moje pytanie na ktore dotad nikt nie odpowiedzial.. w kontekscie starych..
Ile trzeba miec stazu, zeby idiotyczne literowanie stalo sie fajne i zabawne?
Zeby nie bylo ze tylko SP sie czepiam to dwa przyklady:
Happy King Kong
Good Tasted Whikey
Czy to przypadki ekstremalne, zakladajac ze uzywane notorycznie, a nie jednorazowa wpadka, czy moze fajne i zabawne, bo majac tyle stazu mozna sobie pozwolic...?